Dla Smaku
Mleko ryżowo-migdałowe. Po odstawieniu nabiału początkowo przeszłam na mleko sojowe. Uwielbiam kawę z sojowym-waniliowym mlekiem, ale… zmiany na lepsze w AZS-ie Janka nie zauważyłam. Zmieniłam mleko. To jest przepyszne. Trochę mniej pasuje do kawy (co nie znaczy, że kawa z tym mlekiem jest zła), nieźle współgra z musli (choć wybierałabym do niego takie absolutnie niesłodkie, a nawet z kwaśnymi owocami), ale samo w sobie jest tak pyszne, że mogłabym je pić zamiast wody/herbaty, gdyby nie cena… Mam zamiar w najbliższym czasie poeksperymentować z samodzielną produkcją mlek zbożowych i orzechowych:-).
Dla Węchu
Bazylia. Jej zapach uciekający ze szklarni sprawia, że mam ochotę na ten sernik (klik)
Dla Słuchu
Jeśli ktoś pamięta i tak jak my lubi “ostatnie niedziele” Cezika, to zdecydowanie spodoba mu się ten projekt;-).
Dla Wzroku
Janek, zanim się oswoi w nowym otoczeniu, jest najsłodszym przytulakiem pod słońcem.
Dla Dotyku
W tym tygodniu dowiedziałam się o moim dziecku pewnej ważnej rzeczy. “Adaptacja” w nowym otoczeniu jest dla niego łatwiejsza przy odpowiedniej motywacji. Może zostać z babcia bez płaczu, gdy ta pozwoli mu obsługiwać ekspres, bawić się w kawiarni tracąc mnie z oczu, gdy ma do dyspozycji fajne zabawki (np.pociągi), albo w 5s przejść od “idźcie już sobie, nie chcę gości”, do “będę waszym najlepszym przyjacielem” i wtórowania we wszystkim 3 starszym kolegom, po tym, jak dostał “tutu” w prezencie;-). Przekupny jest, nie wiadomo po kim.
Na dokładkę kilka zdjęć z sobotniej kawusi.
Cudna Nelka zdecydowanie onieśmielała Janka. “Wolę starsze, mała” mówiła jego mina;-)
Plotki i mamowe/niemamowe tematy urozmaiciła nam krótka prezentacja produktu Baby Cap, do higieny uszu dzieci. Testujemy. Za jakiś czas przejdziemy się do pediatry, która już kiedyś radził nam wybrać się do laryngologa na czyszczenie uszu (czego oczywiście nie zrobiliśmy) z racji na bardzo gęstą wydzielinę z uszu u Janka. Jeśli produkt się sprawdzi, damy znać. Na tą chwilę mogę powiedzieć, że jest łagodny, a jego używanie nie drażni Janka, który nie cierpi mycia uszu patyczkami z ogranicznikiem.
Każda z tych dziewczyn jest mamą dwójki. Czyż macierzyństwo nie dodaje seksapilu?;-)
“Męskie sprawy”
Starsze dzieci bawiły się w grupie, a my przez większość czasu mogłyśmy rozmawiać popijając kawę lub herbatę.
A Janek próbował całkowicie zawładnąć kolejką;-). W tym tygodniu opanował sztukę łączenia torów i przyczepiania wagoników. Prawidłowo reaguje na sytuację, gdy przypadkiem tafia na siebie takie same bieguny:-).
zazdroszczę spotkania przy kawie z mamusiami:) dziś zastanawiałm się czy upić płyn do uszu dla Jasia i go nie wziełam proszę o notkę jak działa:)